Zachęcamy do lektury kolejnego wywiadu jubileuszowego, w którym gościmy Panią Magdalenę Błądek, absolwentkę naszej szkoły, a obecnie Sekretarza Szkoły.
Czy pamięta Pani jakieś wyjątkowe sytuacje z czasów licealnych, które szczególnie utkwiły Pani w pamięci? Może były to wyjazdy klasowe, wydarzenia szkolne lub nietypowe lekcje?
Moje wspomnienia z czasów licealnych są bardzo żywe, co może być związane z tym, że od kilku lat pracuję w murach tej szkoły, a jej atmosfera wciąż na nowo mnie inspiruje. Wybór tej placówki był dla mnie oczywisty – chciałam kształcić się w lokalnej społeczności, która zapewnia młodym ludziom poczucie bezpieczeństwa i komfortowe warunki do nauki. Moja klasa była w pewnym sensie „królikami doświadczalnymi”, ponieważ byliśmy pierwszym rocznikiem absolwentów gimnazjum, którzy rozpoczęli naukę w trzyletnim liceum. Mimo to dyrekcja, wychowawcy i nauczyciele starali się, abyśmy ten etap edukacji wspominali jak najlepiej. Pamiętam nasze klasowe wycieczki, które organizowaliśmy wspólnie z naszą wychowawczynią, panią Władysławą Olejarczyk. Zawsze łączyły one aspekt edukacyjny z różnymi formami rekreacji. Szczególnie utkwiły mi w pamięci dwa wyjazdy. Pierwszy to trzydniowa wycieczka do Zakopanego, podczas której sporo wędrowaliśmy po górach. Wspięliśmy się na Giewont, a ja, niestety, wybrałam się na tę wspinaczkę w krótkich glanach, co omal nie skończyło się kontuzją. Na szczęście udało mi się wejść i zejść w tych „nieodpowiednich” butach, ale zdecydowanie nie polecam takiego rozwiązania. Kolejnym wyjazdem, który zapadł mi w pamięć, była podróż do Wągrowca po odbiór pierwszej nagrody za gazetkę szkolną. Był to kilkudniowy, praktycznie darmowy wyjazd, a w tamtych czasach takie wycieczki były bardzo drogie i rzadkie. Nasz zespół redakcyjny miał szczęście, ponieważ mogliśmy nie tylko odebrać prestiżową nagrodę (jeśli dobrze pamiętam, był to dość drogi aparat fotograficzny), ale także poznać lokalne atrakcje turystyczne i spędzić miło czas w swoim towarzystwie. Dobrze zapamiętałam również lekcje matematyki z panem Jackiem Chudzikiem, który tak obrazowo tłumaczył nam niektóre zagadnienia, że pamiętam je do dziś. Często przypominam mu, jak w pierwszej klasie wyjaśniał zagadnienia z logiki, rysując siebie w samochodzie i zaczynając od słów: „Jedzie Chudzik”, aby zobrazować pojęcia takie jak alternatywa, koniunkcja czy równoważność. Tych wspomnień jest wiele i zawsze wzbudzają we mnie nutkę nostalgii za tym, co było…
Jak wspomina Pani szkolny sekretariat? Czy jako uczennica miała Pani okazję współpracować z osobami tam pracującymi? Może już wtedy zwróciła Pani uwagę na specyfikę tej pracy?
Szkolny sekretariat w moich czasach był takim „drugim pokojem nauczycielskim” – zawsze można było tam spotkać któregoś z nauczycieli i załatwić sprawy związane z dokumentacją szkolną lub innymi problemami. Uosobieniem tego miejsca dla mnie zawsze była i nadal jest, pani Marysia Młynarz. Jako uczennica zastanawiałam się, co jest w tym miejscu takiego wyjątkowego, że wszyscy – uczniowie, nauczyciele, pracownicy szkoły – chętnie tam przychodzili. Panowała tam atmosfera radości, wzajemnego zrozumienia i chęci pomocy.
Gdy kończyłam szkołę i odwiedzałam to miejsce już jako studentka, zastanawiałam się, czy znajdzie się kiedyś ktoś, kto będzie w stanie panią Marysię zastąpić. Wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że to właśnie ja będę na jej miejscu. Splot różnych wydarzeń sprawił, że prawie dziewięć lat temu rozpoczęłam pracę na tym stanowisku. Jak dotąd jest to jedyne miejsce w mojej zawodowej karierze, gdzie praca jest przyjemnością, a nie obowiązkiem.
Jakie rady przekazałaby Pani dzisiejszym uczniom, którzy są teraz w tym samym miejscu co Pani kiedyś?
Życzę Wam, droga młodzieży, abyście postrzegali tę szkołę jako trampolinę do dalszej kariery. Traktujcie naukę jako szansę, a nie obowiązek. Szkoła średnia trwa krótko i jest przepustką do dorosłego życia. To, co wypracujecie sobie teraz, stanie się fundamentem Waszych przyszłych sukcesów. Nasza szkoła oferuje dziś wiele dróg rozwoju. Za moich czasów o takich udogodnieniach mogliśmy jedynie pomarzyć. Macie dostęp do narzędzi i metod, które pozwalają rozwijać Wasze zainteresowania i umiejętności. Doceniajcie to i czerpcie z tego pełnymi garściami